Co za ludzie. Nie popatrzą się na tragedię Kasandry, która cyferki mogła zmienić, ale z dobroci i niewiedzy jej się nie udało, nie spojrzą na śliczną kreskę, nie ucieszą się, że odcinek tak szybko, że takie fajne. tylko literki wyliczają, czepialce literackie. :<
Fabuła się musi zawiązać dopiero. Zawsze tak jest. Będzie dobrze, to jest dopiero początek. Musiało się pojawić kilka osób. Zawiązać interakcja między nimi. Już jest dobrze w materii fabuły, będzie lepiej. :)
Tu się póki co nie ma za bardzo co zawiązywać, bo te strony są puste pod względem treści. Scenopisarstwo ma miejsce wtedy, kiedy każda plansza wprowadza coś nowego, popycha historię do przodu. To znaczy, że na wysokości 12. planszy, powinniśmy móc wypisać 12 punktów planu wydarzeń. Ciągle czekam na ekspozycję ;_;
Racja, poza tym jeden krótki odcinek co sobotę nie daje dziewczynom możliwości dużego, jednorazowego rozwinięcia. Trzeba "przeboleć" początki, żeby wszyscy się pojawili, akcja nastąpiła, fabuła rozwinęła.
magda - że co...? 12 plansz = 12 punktów planu wydarzeń...? A może by tak trochę miejsca na, no nie wiem, nakreślenie relacji między bohaterami, opis ich sytuacji...? To jest pustka pod względem treści, to nie jest treść...?
A o czym jest "Na wspólnej" i trylion innych obyczajówek? O życiu. O biedzie. O endless struggle. O próbie trzymania głowy ponad poziomem wody mimo chujowej rzeczywistości. W sumie to tyle. Przykro mi jeśli to za mało dla Ciebie ;)
Może niech jeszcze postaci porozumiewają się monosylabami żeby więcej zmieściło się w dymkach xD? Oczywiście, że wydarzenia mogłyby być szybciej tylko po co. Buduję historię w ten sposób i jest to moja świadoma decyzja. Co musi być powiedziane zostaje powiedziane. Nie będę pomijać rzeczy, które uważam za ważne tylko po to, żeby było szybciej.
Widzę, że nie tylko Kasandra głodna, jej siostra z rozpaczy zjada już literki z własnych wypowiedzi. W polszczyźnie biedy się przecież nie lepi.
OdpowiedzUsuń"lepiesz" a nie "lepisz" - tam było k z przodu, ale zostało w poprzednim wersie.
Usuńhahah prawda jak zawsze boli <3
OdpowiedzUsuńnowa moda - lepienie biedy :D
OdpowiedzUsuńStare przysłowie mówi "Nieświęci biedę lepią". A ze starymi przysłowiami się nie polemizuje.
OdpowiedzUsuńczepialscy :D
OdpowiedzUsuńCo za ludzie. Nie popatrzą się na tragedię Kasandry, która cyferki mogła zmienić, ale z dobroci i niewiedzy jej się nie udało, nie spojrzą na śliczną kreskę, nie ucieszą się, że odcinek tak szybko, że takie fajne.
OdpowiedzUsuńtylko literki wyliczają, czepialce literackie. :<
<3
I się nie podzieliła.....!!
OdpowiedzUsuńTutaj siostra Kasandry wygląda zupełnie inaczej niż we wcześniejszych odcinkach, trochę szkoda, postaci powinny wyglądać tak samo.
OdpowiedzUsuńTo się nazywa ironia losu :D
OdpowiedzUsuńKurczę, do kreski nic nie mam, ale gdzie ta szumnie zapowiadana fabuła?
OdpowiedzUsuńRewelacja. "Prawda w oczy kole". ^.^
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem carnehan.. Do kreski się nie doczepię, ale fabuła ledwo się kula i jak na razie nie ma w niej nic interesującego...
OdpowiedzUsuńFabuła się musi zawiązać dopiero. Zawsze tak jest. Będzie dobrze, to jest dopiero początek. Musiało się pojawić kilka osób. Zawiązać interakcja między nimi. Już jest dobrze w materii fabuły, będzie lepiej. :)
OdpowiedzUsuńTu się póki co nie ma za bardzo co zawiązywać, bo te strony są puste pod względem treści. Scenopisarstwo ma miejsce wtedy, kiedy każda plansza wprowadza coś nowego, popycha historię do przodu. To znaczy, że na wysokości 12. planszy, powinniśmy móc wypisać 12 punktów planu wydarzeń. Ciągle czekam na ekspozycję ;_;
UsuńRacja, poza tym jeden krótki odcinek co sobotę nie daje dziewczynom możliwości dużego, jednorazowego rozwinięcia. Trzeba "przeboleć" początki, żeby wszyscy się pojawili, akcja nastąpiła, fabuła rozwinęła.
Usuńmagda - że co...? 12 plansz = 12 punktów planu wydarzeń...? A może by tak trochę miejsca na, no nie wiem, nakreślenie relacji między bohaterami, opis ich sytuacji...? To jest pustka pod względem treści, to nie jest treść...?
UsuńTo nadal powinno dać się wpisać w plan.
UsuńJa dalej nie wiem o czym jest ten komiks, poza tym, że główna bohaterka jest bezdomną lesbijką i lubi jeść.
A o czym jest "Na wspólnej" i trylion innych obyczajówek? O życiu. O biedzie. O endless struggle. O próbie trzymania głowy ponad poziomem wody mimo chujowej rzeczywistości. W sumie to tyle. Przykro mi jeśli to za mało dla Ciebie ;)
UsuńŚlimaku, ale...tu jest mniej fabuły niż w Oglafie :D
UsuńOszczędniej a treściwiej by się zdało.
Może niech jeszcze postaci porozumiewają się monosylabami żeby więcej zmieściło się w dymkach xD? Oczywiście, że wydarzenia mogłyby być szybciej tylko po co. Buduję historię w ten sposób i jest to moja świadoma decyzja. Co musi być powiedziane zostaje powiedziane. Nie będę pomijać rzeczy, które uważam za ważne tylko po to, żeby było szybciej.
Usuń