Początek fajny. Ciekaw jestem jak się to dalej rozwinie. Przyjemna kreska. Ale: nie żebym się czepiał, jednak w połamanej gitarze struny nie są napięte ;)
Trochę razi powtórzenie słowa "rzeczy" w dymku Beaty. Ale ogólnie przyjemny komiksik, nie ma co. A główna bohaterka to praktycznie ja, tyle że ja nie jestem lesbijką, a bi. Mniejsza z większym, ale za zniszczoną gitarę chyba bym ujebała rączki przy samej dupie...
To ja się tutaj trochę wytłumaczę jako rysownik - to nie tak, że idę na łatwiznę, ale copy-pasty kadrowe będą, dopóki odcinki mają się ukazywać regularnie raz w tygodniu - mam też swoje życie i pracę i studia i stripy muszą być w pewien sposób uproszczone, żebym się wyrobiła. Przyjmijcie to jako taką stylistykę i szerzcie tę wersję światu ;D
Ałć. Kompletnie bez zgryźliwości: To moze sobie odpusć rysowanie wembcomiksu, skoro nie masz czasu? Widziałam, że pracujesz nad albumem. Jezeli tam będziesz wklejać na co drugiej stronie copy/pastę, to nie wiem czy ktokolwiek Ci to wyda, nawet jeżeli to będzie najpiękniejszy jeden-powielony-kadr na świecie. Boli oglądanie ślicznej kreski, pokaleczonej takim pójściem na łatwiznę i jeszcze bardziej boli, jak się z tego tłumaczysz tym, że nie masz czasu i ze masz taką stylistykę.
No i wiedziałam, że ktoś to tak zrozumie. Wiadomo, że nad albumem nie pracuję w taki sposób. To nie jest tak, że nie mam czasu na webkomiksy. Mam na nie dokładnie tyle czasu, ile potrzeba, żeby efekty były takie jak wyżej - ustalałyśmy wcześniej z Iloną jak to ma wyglądać i taki sposób wydał nam się wystarczający i odpowiedni.
Eeee, ale właściwie dlaczego? Takie prowadzenie kadrów jest bardzo często wykorzystywane w wielu komiksach. To nawet nie wynika z niedbałości, ale czasem tak po prostu wypada poprowadzić kadry. Po co wyskakiwać w każdej ramce z innym kątem, skoro zmieniają się tylko dialogi?
Jeżeli autorki uznają, że historia, którą opowiadają, nie jest warta przyłożenia się do niej, to czemu czytelnicy mieliby uznać, że historia jest warta przeczytania?
"Po co wyskakiwać w każdej ramce z innym kątem, skoro zmieniają się tylko dialogi?" Żeby komiks nie zamienił się w festiwal gadających głów. Żeby nie uśpić czytelnika. Pokaż mi film, w którym dialog jest kręcony z jednego ujęcia i jednocześnie nie usypia.
To prawda, że w paskach komiksowych istnieje konwencja jednego ujęcia. To ma za zadanie podkreślenie dialogu, nie odciąganie od niego uwagi czytelnika. Ale TAKIEGO kopy-pastowego lenistwa nie widziałem od czasu "Homixu", czy jak sie nazywała ta szkarada, w której politycy byli rysowani jako chomiki. A skoro, jak mówisz, to nie wynika z lenistwa, ale z braku czasu, to nie mogę tego uznać za nic innego, jak zwyczajne zadowalanie się gorszym rozwiązaniem.
Przychylę się do komentarza, że uproszczona kreska, nawet zachaczająca o szkic, albo płasko kładzione kolory, miałyby o wiele większą wartość, niż ta paskudna (naprawdę nie mogę jej przeboleć) kopy-pasta.
Długi komentarz! Komiksiki na sieci - SERIOUS BUISNESS!
Mnie właściwie dziwią te komentarze akurat pod tym postem - żeby kiciputek miał i rok czasu na rysowanie tej sceny pod wszystkimi możliwymi kątami, ostatnich dwóch kadrów nie widziałabym inaczej.
OCZYWIŚCIE, ŻE KOMIKSY SIECIOWE POWAŻNA SPRAWA. Jeśli ktoś kocha hodowlę imbiru i uważa to za poważną sprawę, to znaczy, że jest to poważna sprawa. Przynajmniej dla niego.
Jeśli Ty nie uważasz sieciowych komiksów za poważną sprawę, za coś więcej, niż tylko płytką rozrywkę dla mas, to przepraszam. Wycofuję cąłą swoją krytykę i czekam na kolejny odcinek zrobiony w MS Paincie.
Ale skoro umiesz rysować (wchodziłem na Twojego bloga, masz naprawdę dobrą kreskę) i jesteś, nie ukrywajmy, zdolna, to nie trwoń swojego czasu na rzeczy, do których nie podchodzisz z pełnym sercem. Chcesz robić komikso-pastę? Rób. Każdy może robić, na co ma tylko ochotę. Tylko się nie broń, że inni też tak robią. Bo nie ma co się porównywać do gorszych od siebie, żeby poczuć się dobrze. Jeśli chcesz siegnąc gwiazd (DRAAAAMAAAAA), to MUSISZ porównywać się tylko do najlepszych. Ja Ci kibicuję, Kiciputko. Nie rób gówna. Rób dobre rzeczy.
To, że nie uważam tego za jakąś mega poważną sprawę nie znaczy, że robię totalnie na odwal. Taka kreska i taki sposób pracy i prowadzenia kadrów spodobał się Ilonie, dla której miałam to rysować i tak zostało - to nie jest jakiś bolesny kompromis. Nie czuję, żebym odwalała chłam, nie czuję też, żebym robiła tu arcydzieło.
Przykro mi, ale zrobienie 5-kadrowego paska z CZTEROKROTNEGO przekopiowania jednego kadru oraz wzięcia kadru z POPRZEDNIEGO PASKA i PASKUDNEGO GO ROZCIĄGNIĘCIA nie jestem w stanie nazwać inaczej, niż tylko robieniem na odwal. Nie da się tego usprawiedliwić absolutnie niczym. Widziałem sporo pasty w moim krótkim życiu, ale łał...branie kadrów z poprzedniego odcinka i hamskie go rozciagnięcie. To coś nowego.
Also, nie zasłaniaj się Iloną. Kto rysuje, Ty, czy ona?
Hej, znalazłem nawet wierszyk:
"Cut-and-Paste, Cut-and-Paste, Pretty art that's gone to waste, Done in haste, With lack of taste, What a waste is Cut-And-Paste!"
Wygląda na to, że dalsza dyskusja jest bezcelowa, bo się nie przekonamy.
Może się nie znam, ale taki sposób ilustrowania historii doskonale oddaje jej ducha. Przecież to są szare, smutne, cholernie przygnębiające wydarzenia, które przytłaczają człowieka tym właśnie, że są takie cholernie szare, nudne, powtarzalne. Te copypasty tylko podkreślają beznadziejność sytuacji, w jakiej znalazła się bohaterka. Jebut - kolejny kopniak od życia. Jebut - jeszcze jeden. Zajebiście. No kurde, chcieliście w poprzednim odcinku obserwować rozmowę z punktu widzenia muchy krążącej pod lampą? Bardzo dobrze, że było tak statycznie - tak właśnie wyglądają rozmowy ze znudzonymi orzecznikami z ramienia NFZ - ze znudzeniem na twarzy, powtarzalnie, taśmowo: łup, łup, łup. I Szyszka świetnie ujęła tę atmosferę.
Nie znam się za bardzo na samym procesie produkcji komiksu, ale wydaje mi się to dziwne, że masz tak mało czasu, że możesz robić tylko jeden kadr na tydzień, w porywach do dwóch, a resztę paska robić z recyklingu. I oczywiście jest dużo dobrych komiksów sieciowych, które mało zmieniają pomiędzy kadrami w paskach, ale to już jest trochę przesada :D
Zapowiada się całkiem nieźle, po mimo - dla mnie zaskakującej - ilości krytyki. Mam nadzieję, że akcja rozwinie się sensownie i bohaterka nie będzie po prostu jednopłaszczyznową, zgryźliwą lesbijką :P
3 odcinki i taka popularnosc, co tam pierwszy i juz czołówka toplisty, co za piękna sytuacja. I te komentarze i grono znakomitych komiksiarzy. Czyżby to tylko chwilowe czy w internetach zaczyna sie coś dziać ;]
Oh wow, ludzie, uspokójcie się troszkę może, hm? Szczerze mówiąc mnie to kopiowanie nie przeszkadza w zupełności, sama się męczę nad tym, bo najchętniej rysowałabym wszystkie swoje postaci z półprofilu, nosem do lewej i wiem, jak trudne jest wymyślenie innego kadrowania, żeby miało sens, wyglądało ładnie i nie było z dupy wzięte. Przy czym ja jestem failem i zamiast np. widoku z góry rysuję ciastka na stole. Kiciputek failem stanowczo nie jest, styl ma, więc chyba można jej wybaczyć powielanie kadrów? Poza tym rysowanie webkomiksu ma być przyjemnością, a nie zadaniem, któremu poświęca się pół życia i dopracowuje wzorek na skrzydle muchy z ósmego planu. A skoro już o szczegółach mówimy, to mmmmm @ tła. Chciałabym tak umieć. <3
"Nie rozumiem, jak ktoś może mieć problem z czymś, z czym ja nie mam problemu" jest tylko o jeden stopień wyżej od "nie rozumiem, jak ktoś może lubić coś, czego ja nie lubię".
hmm ja sobie poradziłem z tym tak że zamiast robić paski próbuję bardziej tworów przypominających strony z zeszytu, w prawdzie same umiejętności pozostawiają do życzenia ale radzę sobie z wymyślaniem ujęć :)
Nie no. Żenada. I nie mówię o komiksie ale o komentarzach. Ludzie drodzy, ten komiks jest zajebisty taki jaki jest. Nikt nie obiecywał dzieł sztuki. Dostajemy postaci i fabułę, dla której jesteśmy przy tym trzecim odcinku i trza się z tego cieeeszyć. Kiciputku, olej gady i wiedz, że są tacy, którzy są Ci wdzięczni za to, że mając na głowie albumy i Bozia wie, co jeszcze, posyłasz gawiedzi wraz ze Ślimakiem błysk swego geniuszu. Jam szczęśliwą.
Mnie osobiście nie poraziło te ‘copy’. Myślę sobie: hymmm fajna kreska, jeszcze się nic nie dzieje więc sobie pośledzę trochę. I dla mnie po to są internetowe komiksy. Zapewniają rozrywkę raz na jakiś czas, bawią itp. A jak ktoś chce robić coś ambitnego to proponuje zajęcie się albumami. To, że nie masz czasu na rysowanie eKomiksu to norma, każdy ma swoje życie. Chodzi o pasje i przede wszystkim żebyście się dobrze przy tym bawiły! Zresztą u nas ciężko poświęcić się dla komiksu totalnie, bo z tego się nie wyżyje… Dla mnie to trochę takie czepianie się, że kadry są takie same, czy coś tam źle jest narysowane. Nie widziałam cię jeszcze w naszym magicznym świecie zwanym Internetem (może po prostu jestem zacofana XD ) więc jestem przekonana, że będziesz się jeszcze rozwijała i nas zaskoczysz. Tego ci życzę ;)
Jako dumny i dzielnie ignorujący internet kopipasista pragnę wyrazić swoje ogólne rozbawienie całym flejmem a także, a raczej przede wszystkim, uronić łzę wzruszenia, widząc znów po latach tyle znajomych mord pod paskiem komiksowym. To wspaniałe, że takie rzeczy jak Spell chwytający za widły w imię netkomiksu nic a nic się nie zmieniają przez lata.
A jeszcze odnośnie samego tematu - co prawda moje zdanie liczy się tyle co Beton skopiowany cztery razy w jednym kadrze ze zmienioną miną - ale ja bym tu był gotów bronić stosowanej kopipasty - raz, że to paski (chociaż fabuła, więc to trochę może zgrzytać, ale paski fabularne same w sobie zgrzytają, jak stwierdziłem po ponad trzech latach), dwa - że to rzeczywiście nawet pasuje do szarej monotonii życia głównej bohaterki, a trzy, że nie jest ta kopipasta jakoś szczególnie nachalna. Z wyjątkiem oczywiście tej akcji z rozciągnięciem kadru z poprzedniej strony, to było pojebane :D
No cześć Kater :D. Właśnie z Allegro przyszły moje nowe widły i musiałem je na czymś wypróbować.
Generalnie, ja jestem wielkim przeciwnikiem copy-pasty i nie jestem w stanie jej usprawiedliwić w żadnym przypadku. W ŻADNYM. Niektórzy robią to umiejętnie, tak, że naprawdę jej nie widać. Ale pasta to pasta.
Szczerze mówiąc, powyższy pasek nie razi aż tak pod tym względem, ale ostatni tak dał mi pastą po mordzie, że teraz nie będę w stanie patrzeć inaczej na ten webkomiks, niż doszukiwać się wszędzie pasty i machać dziko rękami.
http://www.happletea.com/ - Tu jest przykład rewelacyjnego paskowca, który bawi się kadrowaniem i perspektywą. Da się? Da się. KOMIKSY INTERNETOWE SIRIOŁS BUIZNES!
Slo - "A jak ktoś chce robić coś ambitnego to proponuje zajęcie się albumami."
Jasne, że albumy są generalnie uznawane za "bardziej ambitne" (pomimo tego, że drukuje się dużo gówna), ale jednym zdaniem skreśliłaś masę naprawdę dobrych komiksów internetowych. Tak, w Polsce rzadko kto podchodzi poważnie do rysowania webkomiksów i, z tego co widzę, chwilowo królują paski, które potem pojawiają się na kwejku. Ale nawet paski mogą być ambitne. To nie znaczy, że muszą opowiadać o życiowych tragediach. To znaczy, że się do nich przykładasz, zamiast po prostu odbębniać je co tydzień, bo masz deadline.
To rozciągnięcie wcześniejszego kadru na poprzednim pasku nie było całkiem nieuzasadnione, bo chciałam w ten sposób dokładnie "zacytować" sytuację z poprzedniego paska - chodziło mi o taki zabieg, jak na sitcomach, że powtarza się dokładnie taki sam kadr, jak jeden gag wcześniej i wtedy się tworzy takie zabawne powtórzenie sytuacji.
Absolutnie się nie tłumaczę w ten sposób, bo mi ten zabieg nie wyszedł. Jako rysowniczka przyznaję się też, że mogłam zrobić to wszystko lepiej i solennie obiecuję poprawę na przyszłość - nie wiem, czy będę mogła poświęcić na pojedynczy pasek więcej czasu, ale na pewno będę wkładać w nie więcej wysiłku. To jedno z moich pierwszych zetknięć z regularną pracą i z deadlinem i chociaż - znowu - niespecjalnie mnie to tłumaczy, to może chociaż trochę wyjaśnia, skąd taka jakość. Ciągle się uczę i to na dość początkowym etapie. Zaczęłyśmy z Iloną ten komiks dla wspólnej zabawy, nie miałam pojęcia, że obejrzy go tyle osób i teraz mi szczerze mówiąc wstyd za taką fuszerkę. Cudów się nie spodziewajcie, bo faktycznie swoje siły skupiam głównie na pracy nad albumami, ale zrobię, co mogę, żeby grafika była bardziej niż przyzwoita.
Dziękuję zarówno wszystkim tym, którym podoba się mimo wszystko, jak i tym, którzy poświęcili czas na konstruktywną krytykę i otworzenie mi oczu. Zwłaszcza, że znaleźli się wśród tych osób autorzy, których od dłuższego czasu bardzo cenię i podziwiam.
miła ta Beata. prawie jak ja
OdpowiedzUsuńUuu, lesbijki, hot. (No co, ktoś musiał to powiedzieć!)
OdpowiedzUsuńBeacie złamał się kręgosłup O.O
OdpowiedzUsuńLesba bez kręgosłupa <3
OdpowiedzUsuńDziała mi na nerwy ta główna bohaterka. Ciekawe czy to odczucie się utrzyma kiedy akcja się rozkręci :)
OdpowiedzUsuńTe końcówki strun w gitarze chyba były dodane w ostatniej chwili
OdpowiedzUsuńPoczątek fajny. Ciekaw jestem jak się to dalej rozwinie. Przyjemna kreska.
OdpowiedzUsuńAle: nie żebym się czepiał, jednak w połamanej gitarze struny nie są napięte ;)
Trochę razi powtórzenie słowa "rzeczy" w dymku Beaty. Ale ogólnie przyjemny komiksik, nie ma co. A główna bohaterka to praktycznie ja, tyle że ja nie jestem lesbijką, a bi. Mniejsza z większym, ale za zniszczoną gitarę chyba bym ujebała rączki przy samej dupie...
OdpowiedzUsuńHaha...każdy tu krytykuje, a mi się tam podoba. Fajnie to przedstawiłaś:) Zgadzam się z Ax Harv. Gitara to święta rzecz!
OdpowiedzUsuńTo ja się tutaj trochę wytłumaczę jako rysownik - to nie tak, że idę na łatwiznę, ale copy-pasty kadrowe będą, dopóki odcinki mają się ukazywać regularnie raz w tygodniu - mam też swoje życie i pracę i studia i stripy muszą być w pewien sposób uproszczone, żebym się wyrobiła. Przyjmijcie to jako taką stylistykę i szerzcie tę wersję światu ;D
OdpowiedzUsuńAłć. Kompletnie bez zgryźliwości: To moze sobie odpusć rysowanie wembcomiksu, skoro nie masz czasu? Widziałam, że pracujesz nad albumem. Jezeli tam będziesz wklejać na co drugiej stronie copy/pastę, to nie wiem czy ktokolwiek Ci to wyda, nawet jeżeli to będzie najpiękniejszy jeden-powielony-kadr na świecie. Boli oglądanie ślicznej kreski, pokaleczonej takim pójściem na łatwiznę i jeszcze bardziej boli, jak się z tego tłumaczysz tym, że nie masz czasu i ze masz taką stylistykę.
UsuńNo i wiedziałam, że ktoś to tak zrozumie. Wiadomo, że nad albumem nie pracuję w taki sposób. To nie jest tak, że nie mam czasu na webkomiksy. Mam na nie dokładnie tyle czasu, ile potrzeba, żeby efekty były takie jak wyżej - ustalałyśmy wcześniej z Iloną jak to ma wyglądać i taki sposób wydał nam się wystarczający i odpowiedni.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPopieram Imane. Copy paste is wrong.
UsuńEeee, ale właściwie dlaczego? Takie prowadzenie kadrów jest bardzo często wykorzystywane w wielu komiksach. To nawet nie wynika z niedbałości, ale czasem tak po prostu wypada poprowadzić kadry. Po co wyskakiwać w każdej ramce z innym kątem, skoro zmieniają się tylko dialogi?
UsuńTrue, choc co za duzo to nie zdrowo.
UsuńJeżeli autorki uznają, że historia, którą opowiadają, nie jest warta przyłożenia się do niej, to czemu czytelnicy mieliby uznać, że historia jest warta przeczytania?
Usuń"Po co wyskakiwać w każdej ramce z innym kątem, skoro zmieniają się tylko dialogi?"
Żeby komiks nie zamienił się w festiwal gadających głów. Żeby nie uśpić czytelnika. Pokaż mi film, w którym dialog jest kręcony z jednego ujęcia i jednocześnie nie usypia.
To prawda, że w paskach komiksowych istnieje konwencja jednego ujęcia. To ma za zadanie podkreślenie dialogu, nie odciąganie od niego uwagi czytelnika. Ale TAKIEGO kopy-pastowego lenistwa nie widziałem od czasu "Homixu", czy jak sie nazywała ta szkarada, w której politycy byli rysowani jako chomiki. A skoro, jak mówisz, to nie wynika z lenistwa, ale z braku czasu, to nie mogę tego uznać za nic innego, jak zwyczajne zadowalanie się gorszym rozwiązaniem.
Przychylę się do komentarza, że uproszczona kreska, nawet zachaczająca o szkic, albo płasko kładzione kolory, miałyby o wiele większą wartość, niż ta paskudna (naprawdę nie mogę jej przeboleć) kopy-pasta.
Długi komentarz! Komiksiki na sieci - SERIOUS BUISNESS!
No myślę, że ostatnie zdanie właściwie oddaje wszystko ;)
UsuńMnie właściwie dziwią te komentarze akurat pod tym postem - żeby kiciputek miał i rok czasu na rysowanie tej sceny pod wszystkimi możliwymi kątami, ostatnich dwóch kadrów nie widziałabym inaczej.
UsuńOCZYWIŚCIE, ŻE KOMIKSY SIECIOWE POWAŻNA SPRAWA. Jeśli ktoś kocha hodowlę imbiru i uważa to za poważną sprawę, to znaczy, że jest to poważna sprawa. Przynajmniej dla niego.
UsuńJeśli Ty nie uważasz sieciowych komiksów za poważną sprawę, za coś więcej, niż tylko płytką rozrywkę dla mas, to przepraszam. Wycofuję cąłą swoją krytykę i czekam na kolejny odcinek zrobiony w MS Paincie.
Ale skoro umiesz rysować (wchodziłem na Twojego bloga, masz naprawdę dobrą kreskę) i jesteś, nie ukrywajmy, zdolna, to nie trwoń swojego czasu na rzeczy, do których nie podchodzisz z pełnym sercem. Chcesz robić komikso-pastę? Rób. Każdy może robić, na co ma tylko ochotę. Tylko się nie broń, że inni też tak robią. Bo nie ma co się porównywać do gorszych od siebie, żeby poczuć się dobrze. Jeśli chcesz siegnąc gwiazd (DRAAAAMAAAAA), to MUSISZ porównywać się tylko do najlepszych. Ja Ci kibicuję, Kiciputko. Nie rób gówna. Rób dobre rzeczy.
Ja odpowiem panu/pani kropce: Bo Kiciputka odpisała na komentarz Spella z poprzedniej strony i dyskusja rpzeniosła się tutaj.
UsuńTo, że nie uważam tego za jakąś mega poważną sprawę nie znaczy, że robię totalnie na odwal. Taka kreska i taki sposób pracy i prowadzenia kadrów spodobał się Ilonie, dla której miałam to rysować i tak zostało - to nie jest jakiś bolesny kompromis. Nie czuję, żebym odwalała chłam, nie czuję też, żebym robiła tu arcydzieło.
UsuńPrzykro mi, ale zrobienie 5-kadrowego paska z CZTEROKROTNEGO przekopiowania jednego kadru oraz wzięcia kadru z POPRZEDNIEGO PASKA i PASKUDNEGO GO ROZCIĄGNIĘCIA nie jestem w stanie nazwać inaczej, niż tylko robieniem na odwal. Nie da się tego usprawiedliwić absolutnie niczym. Widziałem sporo pasty w moim krótkim życiu, ale łał...branie kadrów z poprzedniego odcinka i hamskie go rozciagnięcie. To coś nowego.
UsuńAlso, nie zasłaniaj się Iloną. Kto rysuje, Ty, czy ona?
Hej, znalazłem nawet wierszyk:
"Cut-and-Paste, Cut-and-Paste,
Pretty art that's gone to waste,
Done in haste,
With lack of taste,
What a waste is Cut-And-Paste!"
Wygląda na to, że dalsza dyskusja jest bezcelowa, bo się nie przekonamy.
Wręcz przeciwnie, myślę, że masz rację i następne odcinki postaram się robić lepiej.
UsuńKibicuję.
UsuńMoże się nie znam, ale taki sposób ilustrowania historii doskonale oddaje jej ducha. Przecież to są szare, smutne, cholernie przygnębiające wydarzenia, które przytłaczają człowieka tym właśnie, że są takie cholernie szare, nudne, powtarzalne. Te copypasty tylko podkreślają beznadziejność sytuacji, w jakiej znalazła się bohaterka. Jebut - kolejny kopniak od życia. Jebut - jeszcze jeden. Zajebiście. No kurde, chcieliście w poprzednim odcinku obserwować rozmowę z punktu widzenia muchy krążącej pod lampą? Bardzo dobrze, że było tak statycznie - tak właśnie wyglądają rozmowy ze znudzonymi orzecznikami z ramienia NFZ - ze znudzeniem na twarzy, powtarzalnie, taśmowo: łup, łup, łup. I Szyszka świetnie ujęła tę atmosferę.
UsuńNie znam się za bardzo na samym procesie produkcji komiksu, ale wydaje mi się to dziwne, że masz tak mało czasu, że możesz robić tylko jeden kadr na tydzień, w porywach do dwóch, a resztę paska robić z recyklingu. I oczywiście jest dużo dobrych komiksów sieciowych, które mało zmieniają pomiędzy kadrami w paskach, ale to już jest trochę przesada :D
UsuńZapowiada się całkiem nieźle, po mimo - dla mnie zaskakującej - ilości krytyki. Mam nadzieję, że akcja rozwinie się sensownie i bohaterka nie będzie po prostu jednopłaszczyznową, zgryźliwą lesbijką :P
OdpowiedzUsuńBędzie bardzo biedną lesbijką, tyle mogę obiecać ;)
UsuńPowiedzcie kipciutkowi żeby chociaż popracowała nad anatomią, skoro z rysunkiem leży.
OdpowiedzUsuń3 odcinki i taka popularnosc, co tam pierwszy i juz czołówka toplisty, co za piękna sytuacja. I te komentarze i grono znakomitych komiksiarzy. Czyżby to tylko chwilowe czy w internetach zaczyna sie coś dziać ;]
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje ;)
UsuńOh wow, ludzie, uspokójcie się troszkę może, hm? Szczerze mówiąc mnie to kopiowanie nie przeszkadza w zupełności, sama się męczę nad tym, bo najchętniej rysowałabym wszystkie swoje postaci z półprofilu, nosem do lewej i wiem, jak trudne jest wymyślenie innego kadrowania, żeby miało sens, wyglądało ładnie i nie było z dupy wzięte. Przy czym ja jestem failem i zamiast np. widoku z góry rysuję ciastka na stole. Kiciputek failem stanowczo nie jest, styl ma, więc chyba można jej wybaczyć powielanie kadrów? Poza tym rysowanie webkomiksu ma być przyjemnością, a nie zadaniem, któremu poświęca się pół życia i dopracowuje wzorek na skrzydle muchy z ósmego planu. A skoro już o szczegółach mówimy, to mmmmm @ tła. Chciałabym tak umieć.
OdpowiedzUsuń<3
"Nie rozumiem, jak ktoś może mieć problem z czymś, z czym ja nie mam problemu" jest tylko o jeden stopień wyżej od "nie rozumiem, jak ktoś może lubić coś, czego ja nie lubię".
Usuńhmm ja sobie poradziłem z tym tak że zamiast robić paski próbuję bardziej tworów przypominających strony z zeszytu, w prawdzie same umiejętności pozostawiają do życzenia ale radzę sobie z wymyślaniem ujęć :)
UsuńNie no. Żenada. I nie mówię o komiksie ale o komentarzach. Ludzie drodzy, ten komiks jest zajebisty taki jaki jest. Nikt nie obiecywał dzieł sztuki. Dostajemy postaci i fabułę, dla której jesteśmy przy tym trzecim odcinku i trza się z tego cieeeszyć. Kiciputku, olej gady i wiedz, że są tacy, którzy są Ci wdzięczni za to, że mając na głowie albumy i Bozia wie, co jeszcze, posyłasz gawiedzi wraz ze Ślimakiem błysk swego geniuszu. Jam szczęśliwą.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście nie poraziło te ‘copy’. Myślę sobie: hymmm fajna kreska, jeszcze się nic nie dzieje więc sobie pośledzę trochę. I dla mnie po to są internetowe komiksy. Zapewniają rozrywkę raz na jakiś czas, bawią itp. A jak ktoś chce robić coś ambitnego to proponuje zajęcie się albumami. To, że nie masz czasu na rysowanie eKomiksu to norma, każdy ma swoje życie. Chodzi o pasje i przede wszystkim żebyście się dobrze przy tym bawiły! Zresztą u nas ciężko poświęcić się dla komiksu totalnie, bo z tego się nie wyżyje… Dla mnie to trochę takie czepianie się, że kadry są takie same, czy coś tam źle jest narysowane. Nie widziałam cię jeszcze w naszym magicznym świecie zwanym Internetem (może po prostu jestem zacofana XD ) więc jestem przekonana, że będziesz się jeszcze rozwijała i nas zaskoczysz. Tego ci życzę ;)
OdpowiedzUsuńJako dumny i dzielnie ignorujący internet kopipasista pragnę wyrazić swoje ogólne rozbawienie całym flejmem a także, a raczej przede wszystkim, uronić łzę wzruszenia, widząc znów po latach tyle znajomych mord pod paskiem komiksowym. To wspaniałe, że takie rzeczy jak Spell chwytający za widły w imię netkomiksu nic a nic się nie zmieniają przez lata.
OdpowiedzUsuńA jeszcze odnośnie samego tematu - co prawda moje zdanie liczy się tyle co Beton skopiowany cztery razy w jednym kadrze ze zmienioną miną - ale ja bym tu był gotów bronić stosowanej kopipasty - raz, że to paski (chociaż fabuła, więc to trochę może zgrzytać, ale paski fabularne same w sobie zgrzytają, jak stwierdziłem po ponad trzech latach), dwa - że to rzeczywiście nawet pasuje do szarej monotonii życia głównej bohaterki, a trzy, że nie jest ta kopipasta jakoś szczególnie nachalna. Z wyjątkiem oczywiście tej akcji z rozciągnięciem kadru z poprzedniej strony, to było pojebane :D
No cześć Kater :D. Właśnie z Allegro przyszły moje nowe widły i musiałem je na czymś wypróbować.
OdpowiedzUsuńGeneralnie, ja jestem wielkim przeciwnikiem copy-pasty i nie jestem w stanie jej usprawiedliwić w żadnym przypadku. W ŻADNYM. Niektórzy robią to umiejętnie, tak, że naprawdę jej nie widać. Ale pasta to pasta.
Szczerze mówiąc, powyższy pasek nie razi aż tak pod tym względem, ale ostatni tak dał mi pastą po mordzie, że teraz nie będę w stanie patrzeć inaczej na ten webkomiks, niż doszukiwać się wszędzie pasty i machać dziko rękami.
http://www.happletea.com/ - Tu jest przykład rewelacyjnego paskowca, który bawi się kadrowaniem i perspektywą. Da się? Da się. KOMIKSY INTERNETOWE SIRIOŁS BUIZNES!
Slo - "A jak ktoś chce robić coś ambitnego to proponuje zajęcie się albumami."
Jasne, że albumy są generalnie uznawane za "bardziej ambitne" (pomimo tego, że drukuje się dużo gówna), ale jednym zdaniem skreśliłaś masę naprawdę dobrych komiksów internetowych. Tak, w Polsce rzadko kto podchodzi poważnie do rysowania webkomiksów i, z tego co widzę, chwilowo królują paski, które potem pojawiają się na kwejku. Ale nawet paski mogą być ambitne. To nie znaczy, że muszą opowiadać o życiowych tragediach. To znaczy, że się do nich przykładasz, zamiast po prostu odbębniać je co tydzień, bo masz deadline.
To rozciągnięcie wcześniejszego kadru na poprzednim pasku nie było całkiem nieuzasadnione, bo chciałam w ten sposób dokładnie "zacytować" sytuację z poprzedniego paska - chodziło mi o taki zabieg, jak na sitcomach, że powtarza się dokładnie taki sam kadr, jak jeden gag wcześniej i wtedy się tworzy takie zabawne powtórzenie sytuacji.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się nie tłumaczę w ten sposób, bo mi ten zabieg nie wyszedł. Jako rysowniczka przyznaję się też, że mogłam zrobić to wszystko lepiej i solennie obiecuję poprawę na przyszłość - nie wiem, czy będę mogła poświęcić na pojedynczy pasek więcej czasu, ale na pewno będę wkładać w nie więcej wysiłku. To jedno z moich pierwszych zetknięć z regularną pracą i z deadlinem i chociaż - znowu - niespecjalnie mnie to tłumaczy, to może chociaż trochę wyjaśnia, skąd taka jakość. Ciągle się uczę i to na dość początkowym etapie. Zaczęłyśmy z Iloną ten komiks dla wspólnej zabawy, nie miałam pojęcia, że obejrzy go tyle osób i teraz mi szczerze mówiąc wstyd za taką fuszerkę. Cudów się nie spodziewajcie, bo faktycznie swoje siły skupiam głównie na pracy nad albumami, ale zrobię, co mogę, żeby grafika była bardziej niż przyzwoita.
Dziękuję zarówno wszystkim tym, którym podoba się mimo wszystko, jak i tym, którzy poświęcili czas na konstruktywną krytykę i otworzenie mi oczu. Zwłaszcza, że znaleźli się wśród tych osób autorzy, których od dłuższego czasu bardzo cenię i podziwiam.