Jak wsadziłaś kota do kociego koszyka?! Prośbą, groźbą, przekupstwem? błagam, zdradź swój sekret, to może wreszcie pozbędę się kocich kłaków z kanapy... błagam ;)
Pierwszy raz widzę kota w kociej leżance. Nie w puzzlach. Nie w kartonie po butach. Nie w siatce. Nie w szafce z ubraniami -.- What kind of sorcery is that? O.o
Postawiłam leżankę pod kaloryferem, najwyraźniej wydało mu się to w tamtym momencie najcieplejszym miejscem w domu :D Działało dopóki się nie sczaił, że kosz na pranie pełen moich ubrań także stoi koło kaloryfera.
Mialam w zyciu kilka...nasice kotow. Kazdy wychowany na wlasnym 'cycu', ze tak powiem. Kazdy mial w sobie jakis czarci pierwiastek... Jeden nasikal mi na ksero podrecznika od chemii fizycznej zanim zaczelam uzywac (zabulilam 50 zeta za to cholerstwo!). A z koszykiem prosta sprawa: szynka. Bestia wejdzie do koszyka, jesli jest tam szynka. Inaczej nie wejdzie... Chyba, ze to jedyna miekka powierzchnia w domu. He, he >:)
Może ja jestem staromodny, ale... w moim podręczniku do nowego komputera z '94, było jak wół napisane ostrzeżenie, żeby nie ulegać pokusie przynoszenia przed komputer jakiegokolwiek napoju, bo TO SIĘ ZAWSZE KIEDYŚ ZDARZY. A wtedy komputer to było coś, co było warte tyle, co półroczne zarobki, przy założeniu że nie dotyczą nas takie śmieszne błahostki jak rachunki, opłaty, jedzenie i inne takie tam podatki. Do dzisiaj mam pod tym względem paranoje i wszelkie ciecze pitne trzymam na osobnym stoliku w odległości promienia rozprysku + zasięgu odrzutu szturchnięcia odłokciowego + strefy buforowej od jakiegokolwiek urządzenia wrażego.
To jest bardzo dobra rada. Do tej pory nie mogłam oprzeć się pokusie popołudniowej kawki podczas pracy. Jednak po tym wypadku chyba dam sobie z tym spokój i kawę będę piła w kuchni. Na szczęście zniszczył się tylko skaner, najtańszy ze sprzętów, które miałam wtedy na biurku... Chociaż żeby uniknąć jakichkolwiek uszkodzeń musiałabym wszystko pakować w folię i pudła za każdym razem, kiedy wychodzę z domu, bo w dzikim szale moje kochane kotki potrafią np. zrzucić monitor na podłogę.
Wyobraziłam sobie właśnie rysowanie tabletem po kartce:-) Bosz, jaka ja jestem ślepa, że tego wcześniej nie zauważyłam-ba, nawet nie wiedziałam że takie zajebiaszcze obrazki można na tablecie rysować :-D
@Darkness: Raczej nie na tablecie multimedialnym, tylko tablecie graficznym - urządzeniu wskazującym do komputera stworzonym specjalnie dla grafików. Od biedy dałoby się to pewnie też zrobić na Tablet PC z technologią Wacom Penabled lub jakimś jej odpowiednikiem.
Awwww, jaki słodziak <3 ja mam teorię, że to jest taka rasa kota, którą roboczo nazywam "typowa krowa" :D Zawsze mają takie charakterystyczne penisowate umaszczenie na pyszczku i duże, okrągłe oczy.
Krówce wszystko wybaczam. <3
OdpowiedzUsuńJa też, spójrzcie tylko na ten pyszczek <3
Usuń( to na pewno wina panci, było się wcześniej pobawić )
Krówko, ty wredne małe perfidne... urocze mój dobry Boże słodziaśne stworzenie wybaczam. <3
OdpowiedzUsuńNie wybaczam. Trafisz do kociego piekła ]:->
OdpowiedzUsuńPrzecież to nie wina Krówki. Twoja boś się nie bawiła. On musiał wylać tą kawę. Po prostu.
OdpowiedzUsuńJak wsadziłaś kota do kociego koszyka?! Prośbą, groźbą, przekupstwem? błagam, zdradź swój sekret, to może wreszcie pozbędę się kocich kłaków z kanapy... błagam ;)
OdpowiedzUsuńJa na kanapie postawiłem karton :P
UsuńPierwszy raz widzę kota w kociej leżance. Nie w puzzlach. Nie w kartonie po butach. Nie w siatce. Nie w szafce z ubraniami -.- What kind of sorcery is that? O.o
OdpowiedzUsuńPostawiłam leżankę pod kaloryferem, najwyraźniej wydało mu się to w tamtym momencie najcieplejszym miejscem w domu :D Działało dopóki się nie sczaił, że kosz na pranie pełen moich ubrań także stoi koło kaloryfera.
OdpowiedzUsuńhehehe - proste :D
OdpowiedzUsuńMialam w zyciu kilka...nasice kotow. Kazdy wychowany na wlasnym 'cycu', ze tak powiem. Kazdy mial w sobie jakis czarci pierwiastek... Jeden nasikal mi na ksero podrecznika od chemii fizycznej zanim zaczelam uzywac (zabulilam 50 zeta za to cholerstwo!). A z koszykiem prosta sprawa: szynka. Bestia wejdzie do koszyka, jesli jest tam szynka. Inaczej nie wejdzie... Chyba, ze to jedyna miekka powierzchnia w domu. He, he >:)
OdpowiedzUsuńA ja nie wybaczam :<
OdpowiedzUsuńMam jednego kota i to on zdobył moje serce, reszta niech się buja :D
Trzeba się było bawić! Wszystko zniszczyłaś ;_;
OdpowiedzUsuńA Krówkę już kocham <3
Może ja jestem staromodny, ale... w moim podręczniku do nowego komputera z '94, było jak wół napisane ostrzeżenie, żeby nie ulegać pokusie przynoszenia przed komputer jakiegokolwiek napoju, bo TO SIĘ ZAWSZE KIEDYŚ ZDARZY. A wtedy komputer to było coś, co było warte tyle, co półroczne zarobki, przy założeniu że nie dotyczą nas takie śmieszne błahostki jak rachunki, opłaty, jedzenie i inne takie tam podatki. Do dzisiaj mam pod tym względem paranoje i wszelkie ciecze pitne trzymam na osobnym stoliku w odległości promienia rozprysku + zasięgu odrzutu szturchnięcia odłokciowego + strefy buforowej od jakiegokolwiek urządzenia wrażego.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo dobra rada. Do tej pory nie mogłam oprzeć się pokusie popołudniowej kawki podczas pracy. Jednak po tym wypadku chyba dam sobie z tym spokój i kawę będę piła w kuchni. Na szczęście zniszczył się tylko skaner, najtańszy ze sprzętów, które miałam wtedy na biurku... Chociaż żeby uniknąć jakichkolwiek uszkodzeń musiałabym wszystko pakować w folię i pudła za każdym razem, kiedy wychodzę z domu, bo w dzikim szale moje kochane kotki potrafią np. zrzucić monitor na podłogę.
UsuńTakie pytanko. Jeżeli potrzebujesz skanera żeby wrzucić obrazek, to w jaki sposób wrzuciłaś obrazek o zalanym skanerze? :-)
OdpowiedzUsuńObrazek o zalanym skanerze narysowany jest tabletem, Barwy Biedy są rysowane ołówkiem. Basic difference.
UsuńWyobraziłam sobie właśnie rysowanie tabletem po kartce:-)
UsuńBosz, jaka ja jestem ślepa, że tego wcześniej nie zauważyłam-ba, nawet nie wiedziałam że takie zajebiaszcze obrazki można na tablecie rysować :-D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@Darkness: Raczej nie na tablecie multimedialnym, tylko tablecie graficznym - urządzeniu wskazującym do komputera stworzonym specjalnie dla grafików. Od biedy dałoby się to pewnie też zrobić na Tablet PC z technologią Wacom Penabled lub jakimś jej odpowiednikiem.
UsuńNo tak, chodziło o tablet graficzny, wydało mi się to dość oczywiste.
Usuńhmm, Twoje Kociszcze wygląda jak Nasze Kociszcze...
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=350050711799684&set=a.235154026622687.1073741827.100003842747626&type=1
Awwww, jaki słodziak <3 ja mam teorię, że to jest taka rasa kota, którą roboczo nazywam "typowa krowa" :D Zawsze mają takie charakterystyczne penisowate umaszczenie na pyszczku i duże, okrągłe oczy.
UsuńHeh, najpierw było napisane, że komiks będzie w poniedziałek, ale Kiciputek się nie wyrobiła, więc wyedytowała post :D
OdpowiedzUsuńNie "nie wyrobiła" tylko "nie naprawiła skanera", ale najwyraźniej niektórzy wiedzą lepiej ode mnie ;)
Usuń